niedziela, 21 sierpnia 2011

Kino samochodowe

W czwartek byłam w kinie samochodowym :) i do dziś jestem jeszcze  pod  dużym wrażeniem tego nowego dla mnie doświadczenia. Niesamowity, romantyczny nastrój wprowadził księżyc, który pojawił się nad prawym, górnym rogiem ekranu.I gdyby się tak wsłuchać w to, co w przyrodzie piszczy, a nie toczy  na ekranie, można by pewnie usłyszeć soundtrack w wykonaniu żaby i świerszcza:)
Wszystkim polecam, bo to naprawdę nie lada  atrakcja.Należy spełnić tylko kilka warunków; trzeba mieć samochód, radioodbiornik i miłego towarzysza podróży:), który otoczy czułym ramieniem...Bo do kina samochodowego nie powinno się wybierać w pojedynkę. To byłoby faux pas.
ps. Przy okazji polecam film, który wówczas obejrzałam Rise of the planet of the apes.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz