niedziela, 13 lutego 2011

Kobieca torebka....

"Kiedy iluzjonista, za pierwszym razem, wyjmuje z cylindra to co chciał wyjąć,
to jest magia.
Jeżeli kobieta, za pierwszym razem, wyjmuje z torebki to co chciała wyjąć,
to jest..........cud".
Ja należę do grona kobiet, które uwielbiają torebki...Mam ich sporą kolekcję, i nie mam dość......a gdy jakaś się uśmiechnie do mnie z wystawy sklepowej, to nie ma mowy, bym jej nie kupiła.....niezależnie od tego, czy jej potrzebuję, czy nie.
A bez torebki, czuję się jak bez ręki....bezradnie i nienaturalnie......i niezbyt istotne, czy mam tam wiele rzeczy czy nie....bo nawet gdy moja torebka jest prawie pusta, to i tak trudno mi w niej znaleźć dzwoniący telefon .....a gdy mimo wszystko uda mi się ta sztuka za pierwszym razem, to jest to CUD.
A co przechowuję w mojej torebce? Portfel z dokumentami i kartami bankomatowymi,telefon, mp3, klucze z breloczkami, notesik, pomadkę ochronną i krem do rąk, rękawiczki, chusteczki, gumy do żucia.....czasem książkę, jeśli nie mogę się od niej oderwać i liczę na wolną chwilkę....a w weekend, gdy wychodzę z mężem do restauracji, pubu, czy kina....znajdzie się w niej wolne miejsce na jego portfel:)

A poniżej zamieszczam kilka zdjęć z internetu......to niezbity dowód na to, że torebki podkreślają kobiecość kobiet.... 

Ps. Pozdrowienia dla  Anny Marii, która miała szczególny wpływ na powstanie tego wpisu:)

7 komentarzy:

  1. też mam breloczek z wieżą Eiffla! znajoma mi przywiozła bo sama jeszcze we Francji nie miałam okazji być.
    z torebek bardzo mi się podobają: ostatnia, ta z Langschamp i 3 ( też bym mogła ją komuś wyrwać;)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. witaj Mimi...ale dawno Cię tu nie było:)fajnie, że wróciłaś:)...ja tez breloczek z wieżą dostałam od koleżanki(tez jeszcze nie byłam w Paryżu)...a drugi breloczek z diabełkiem przywiozłam zLanzarote z piekielnie powulkaniczej wyspy:)

    OdpowiedzUsuń
  3. uuu ostatnia torebka jest boska! Podobnie jak Ty mam w torebce wszystko... ostatnio się okazało, że nawet skarpetki :) (zostały chyba po jakimś pilatesie), też nic nie mogę w niej znaleźć. A że lubię najbardziej te ogromne - cud zdarza się nieczęsto :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję bardzo:-) Świetny też pomysł, by pokazać reklamy torebek - marzeń:-) W każdym razie ja o takich marzę, szczególnie o Hermes i Mulberry;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja ciągle narzekam na brak torebek. Z tych, które tu zobaczyłam wybrałabym kilka(wszystkie):)))

    OdpowiedzUsuń
  6. ja mam mnóstwo torebek, zwlaszcza tych duzych....ale wśród nich czasem trudno znaleźć taka na specjalną okazje:)

    OdpowiedzUsuń
  7. mam fioła na punkcie torebek. Ciągle mam ich mało. Szukam też takiej jednej, jedynej- ukochanej :-)
    Brakuje mi też torebek do sukienki i na wyjście.

    OdpowiedzUsuń