czwartek, 21 października 2010

Bar Turrisi w Castelmola

Bar Turrisi w Castelmola może zaskoczyć niejednego turystę; niejeden mężczyzna może popaść w kompleksy, a niejedna kobieta może odkryć w sobie niezaspokojone żądze. Niektóre starsze panie w moherowych beretach mogą się oburzyć i trzasnąć drzwiami, bądź uciec z krzykiem. Dlaczego?????? Wszystko za sprawą syna właściciela baru, który w 1975 roku    na zawsze zmienił charakter tego wnętrza, nadając mu specyficzny, unikalny decor,  wzbudzający skrajne emocje.Wszystko dookoła poczynając od poręczy, przez lustra, lampy, a nawet krany łączy jeden symbol -  penis, grecki znak płodności, wolności, fortuny i piękna. Właściciel baru  - szczęśliwy mąż i ojciec trzech synów stwierdzil, iż najlepszym symbolem określającym jego rodzinę, jak i kulturę Sycylii jest właśnie penis, co argumentował słowami:  "Having had three sons within 5 years, there was one particular symbol that could represent it all".
Kto się nie obawia  fallicznych kształtów, czających sie z każdej strony,bądź gdy jego obawy przezwycięża ciekawość, niech wpada do baru Turrisi. By dodać sobie odwagi, można uraczyć się  regionalną specjalością - winem migdałowym, po czym wpisać się do księgi pamiątkowej i podziwiać sycylijskie krajobrazy z tarasu tego przybytku. Ja tam byłam i wino piłam, a z Wami mogę się podzielić moimi zdjęciami.







2 komentarze: