Ignacy poprosił mnie o przeczytanie na dobranoc książki o jednorożcu. Bardzo mnie to zaskoczyło. Jednorożec w naszym domu?hmmm........Sprawa się szybko wyjaśniła - chodziło o nosorożca, a dokładnie o książkę "Kto chciałby rozweselić pechowego nosorożca?".
Jednorożec, nosorożec - brzmi podobnie, tu róg, tam dwa...nietrudno o pomyłkę:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz