Typowe polskie okna i drzwi wydają mi się takie pospolite i bez wyrazu. Może przyzwyczaiłam się, albo znudziłam ich formą i kolorem. A może nie widziałam jeszcze wszystkiego, co może zaoferować polski krajobraz urbanistyczny. Pewnie wiele wiosek kaszubskich może mile zaskoczyć regionalnym charakterem....Ale tam mnie jeszcze nie było i nie ma. Obecnie mieszkam w Irlandii i bardzo mi się podobają tutejsze domki. Irlandczycy nie boją się używać wyrazistych barw...Ma się wrażenie, że Irlandczycy od kołyski słuchają piosenki zespołu 2+1: "Więc chodź pomaluj mój świat na żółto i na niebiesko". Ha ha
Piękne są również okna włoskie, które są jak oczy osłonięte powiekami. Mrużysz oczy przed promieniami słońca - zamykasz okiennice; budzisz się rano - otwierasz okiennice. Takie funkcjonalne i pełne osobowości.
A to już okno słowackie. Czyż nie jest urocze?
I jeszcze marokańskie okno z widokiem na dziedziniec medresy.
Piękny wpis.
OdpowiedzUsuńSzczególnie Medresa Ben Youssef, Marrakech.
Byłam tam tyle razy i ciągle chcę wrócić...Magia!
Uwielbiam okna i drzwi. Jest w nich coś niezwykłego, prawda?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
nie byłam w Marakeszu, zapewne budowle są piękne, a przede wszystkim inne niż u nas, masz rację polskie drzwi sa smutne, ja z kolei często goszczę w UK i jestem zachwycona ich domkami i kolorowymi drzwiami....czerwone, niebieskie, żółte-śliczne!!!! Chciałabym zmienić swoje na kolorowe, ale nie mam odwagi!
OdpowiedzUsuńI własnie w Irlandii, podobnie jak w UK oko przybysza cieszą te barwy.....też chciałabym tak odważnie machnąć pędzlem.....a tak w ogóle, co tu się bać,,,najwyżej można zmienić kolor, prawda?mozna się tylko obawiać, że wysiłek pójdzie na marne i trzeba będzie zacząc malowanie na nowo :)
OdpowiedzUsuń