Pewnie każdemu z Was lawenda kojarzy się z Prowansją.
Zamykam oczy i widzę francuskie pola, pokryte fioletowymi dywanami. Tam jeszcze nie byłam, ale to nie problem, bo w internecie jest mnóstwo prowansalskich pejzaży.
Lawenda kojarzy mi się także z Krymem. Wysiadając z autobusu, który przywiózł nas do Bakczysaraju poczułam w powietrzu niesamowity zapach lawendy. Cóż to za wspaniałe miejsce, gdzie nie dominuje kurz,spaliny, tylko lawenda.
W tym roku wakacje spędziliśmy w Chorwacji, m.in. na lawendowej wyspie Hvar. Lawendę można tam spotkać w przydomowych ogródkach, na polach, a nawet przy stacjach benzynowych.
Na straganach można kupić woreczki, poduszeczki wypełnione lawendą, a także olejki lawendowe. Takie woreczki z lawendą odstraszają mole i komary, a kilka kropel olejku lawendowego warto dodać do worka od odkurzacza, niwelując tym samym zapach kurzu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz