środa, 14 listopada 2012

Kuba i zakupy

Kuba, jak przystało na prawdziwego mężczyznę nie lubi zakupów. Czasem po spacerze w parku wpadamy do sklepu po pieczywo i parę innych pilnie potrzebnych rzeczy, które właśnie się skończyły...i Kuba traci tam cierpliwość...zaczyna się wiercić i grymasić.......dziwne, bo tyle różnych, kolorowych produktów, pod którymi półki się uginają....jedynym ratunkiem w takiej sytuacji (by dokończyć zakupy i nie wyjść z pustymi rękoma) jest zajęcie jego rąk i buźki sławnymi już chrupkami......
Z drugiej strony cieszę się niezmiernie, że wchodząc do sklepu, nie muszę się obawiać okrzyków w stylu; kup mi to i to, i tamto też ...mamoooooooooooooooooo..........nie bombarduje mnie głośnymi jękami, nie zalewa się łzami, nie robi scen, nie rzuca się na podłogę i nie wali pięściami ..............pewnie do czasu...póki co delektuje się tym:)..a Kubuś czasem zachowuje się , jakby się urwał z choinki...ja mu wręczam mała zabaweczkę w pudełku, a on ogląda zawartość, po czym zaczyna sie bawić opakowaniem, nie zwracając najmniejszej uwagi na zabawkę.....hmmmmmmmmm...czekam aż rozniesie w pył opakowanie i spojrzy łaskawie na prezencik od mamusi:)
A oto, co wzbudza zainteresowanie Kuby.



2 komentarze:

  1. Przekochany chlopaczek:-)Widze, ze typowy z niego facet- do majsterkownia sie zabiera,sprawdza czy kocyk mily w dotyku a i widze, ze kuchenne przybory sobie upodobal:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. oj tak, poza tym lubi telefony i piloty do tv.....ale nie gardzi też kuchennymi przyborami; lubi drewniane łyżki, plastikowe miseczki itp.

    OdpowiedzUsuń