Cóż za wspaniałą pogodę podarował nam luty w ubiegłym tygodniu! Słońce stopiło resztki zimowego krajobrazu. ...A my uziemieni jeszcze do środy z powodu ospy Kubusia. Pozostaje nam przeglądanie albumów i wspominanie wakacji.
W tamtym roku byliśmy w Czarnogórze. Najbardziej zachwycił nas Perast nad Zatoką Kotorską......nie potrzebowaliśmy żadnych atrakcji, wystarczył widok z okna. A za oknem na wodzie dwie urokliwe wysepki z malowniczymi kaplicami, otoczone dominującym masywem górskim Kason, rozdartym w oddali na pół przez cieśninę Verige, która zaprasza żeglujących do odpoczynku w Perast.
Z wysepkami wiążą się różne tajemnicze opowieści......
Pierwsza wyspa św. Jerzego, otoczona cyprysami, nazywana jest Wyspą Umarłych....brrrr....ciarki przechodzą po plecach ..chowano tam najbogatszych mieszkańców Perast...taki cmentarz na wyspie dla elity.. Wyspa ta mogła być inspiracją dla Arnolda Bocklina, który namalował obraz pod tytułem Wyspa Umarłych....albo odwrotnie od tytułu obrazu nadano imię wyspie.. Wyspa tak zawładnęła umysłem malarza, że stworzył on pięć wersji obrazu. Pierwszy powstał na zamówienie pewnej wdowy, kolejne znalazły się w posiadaniu Freuda, Lenina, Clemenceau i Hitlera....miłośników mistycznej, mrocznej, funeralnej atmosfery...brrrr
Poniżej pierwsza wersja obrazu:
Druga wyspa Gospa od Škrpjela powstała na bazie niewielkiej skały, powiększona sztucznie przez miejscową ludność. Według legendy na tej skale żeglarze znaleźli obraz Matki Boskiej i przyrzekli zbudowanie w tym miejscu kaplicy w podziękowaniu za uratowane życie. Wyspa jest ciągle powiększana i wzmacniana. 22 lipca przypada święto fašinada i z tej okazji ludzie płyną na wyspę łodziami wypełnionymi kamieniami i wyrzucają je dookoła wyspy. Kamienie symbolizują grzechy, które wyrzucają z siebie uczestnicy procesji.
.....
Dziś mieszka tu około 350 osób, czas płynie leniwie, dzieje się niewiele..starsi siedzą w cieniu w towarzystwie kotów, młodsi siedzą w łodziach i czekają na turystów chcących się udać na wyspę Gospa od Škrpjela lub przygotowują posiłki dla zgłodniałych w knajpkach przy brzegu... i tylko barokowe pałace, kościoły i wieże zbudowane za panowania Wenecjan przypominają o dawnej potędze tego cichego miasteczka. Kto by przypuszczał, że tutaj istniała ciesząca się wielkim poważaniem szkoła morska, do której przybywali na nauki wysłannicy cara Rosji, Piotra Wielkiego......
1. Zatoka Kotorska
3. Wieża kościoła św. Mikołaja, pałac rodu Smekija
4. Zatoka
6. Wyspa Matki Boskiej na Skale Gospa od Škrpjela
7. Wyspa św. Jerzego, zw. Wyspą Umarłych
Ależ tam pięknie! Zamieszkałabym chętnie w tym miasteczku, kiedyś... I posiedziała na tej ławeczce z czwartego zdjęcia, z widokiem na zatokę :)
OdpowiedzUsuńDużo zdrowia dla Kuby!
Dziękuję bardzo:)
OdpowiedzUsuń