niedziela, 23 stycznia 2011

Giant's Causeway

Jak opisać cud natury...którego piękno jest tak nieskończone i nieograniczone, że trudno je zamkąć w ryzach i ująć w słowach.....jest to po prostu niemożliwe....trzeba tam udać się osobiście, by zobaczyć jak majestatyzm przyrody łączy się z jej prostotą....a człowiek  jest taki malutki...Od razu przypomina mi się wiersz W. Szymborskiej "Sto pociech", w którym człowiek jest: 
Łatwy do utopienia w łyżce oceanu,
Za mało nawet śmieszny, żeby pustkę śmieszyć,
Oczami tylko widzi,
Uszami tylko słyszy (...)
 Człowiek biurokrata i statystyk może jedynie ująć ten cud na liście światowego dziedzictwa UNESCO....co w przypadku Giant's Causeway czyli Grobli Olbrzyma nastąpiło w roku 1986 roku ....Historia tego miejsca zaczyna się ok 60 mln lat temu, kiedy to w okolicach hrabstwa Antrim w Irlandii Północnej doszło do podziemnego, wulkanicznego bum!!! Bazaltowe jęzory lawy wynurzyły się z otchłani, po czym zastygły na powierzchni ziemi, przybierając formę znanych nam z geometrii sześcioboków. Tworzą one formację ok 38 tys. kolumn, które z góry wyglądają jak płytki chodnikowe, ułożone przez człowieka (nic bardziej mylnego)...  Galileusz twierdzi to  matematyka jest alfabetem, za pomocą którego Bóg opisał wszechświat, co by wyjaśniło genezę powstania Grobli (to taka teoria dla ścisłych umysłów) .Dla wygłodniałych poetyckiej opowieści humanistów mamy legendę, według której powstanie tego cudu natury wiąże się z kobietą (miłe porównianie kobiety z cudem :)). Piękna niewiasta mieszkająca na wyspie Staff u wybrzeża Szkocji była przedmiotem westchnień i motyli w brzuchu, a raczej w brzuchach irlandzkiego i szkockiego olbrzyma. Każdy z nich chciał ubiec rywala i zjawić się u stóp ukochanej jako pierwszy, by się jej przedstawić i wyznać miłość.  Irlandzki gigant Finn McColl ( miło miłosnego oczarowania był dość przyziemny i wygodnicki) nie chciał zamoczyć nóżek w drodze do lubej, więc  stworzył ścieżkę z kamiennych kręgów, która powiodła go do odległej o 48 km Szkocji. I w ten sposób stał się architektem i budowniczym Grobli Olbrzyma. Inne podanie wiąże powstanie Grobli nie z miłosnym uniesieniem, lecz ze zwykłym, niezbyt chwalebnym  aktem wandalizmu.  Finn był bardzo wkurzony z niewiadomego powodu i w  szale złości  kopnął kamień tak mocno, że ten zakończył lot w Kanale św. Jerzego i przyjął nazwę wyspy Man.(ta wersja nie przemawia do mnie....niezbyt romantyczna....Finn nie był świadomy aktu tworzenia). 
Z kolei geolodzy odarli cud  Giant's Causeway z mistycznej otoczki, twierdząc, że to całkiem zwyczajny proces. Bazaltowe słupy powstały w wyniku oddziaływania  wody morskiej, która zmniejszała ciśnienie wewnętrzne lawy,  spowalniając tym samym cały proces krystalizacji  (i wszystko jasne).

Poniżej zamieszczam zdjęcia moje i mojego męża:)








 
 ps. Dla miłośników poezji Szymborskiej załączam mój ulubiony wiersz
Sto pociech 
Zachciało mu się szczęścia,
Zachciało mu się prawdy,
Zachciało mu się wieczności,
Patrzcie go!

Ledwie rozróżnił sen od jawy,

Ledwie domyślił się, że to on,
Ledwie wystrugał ręką z płetwy rodem
Krzesiwo i rakietę,
Łatwy do utopienia w łyżce oceanu,
Za mało nawet śmieszny, żeby pustkę śmieszyć,
Oczami tylko widzi,
Uszami tylko słyszy,
Rekordem jego mowy jest tryb warunkowy,
Rozumem gani rozum,
Słowem: prawie nikt,
Ale wolność mu w głowie, wszechwiedza i byt
Poza niemądrym mięsem, patrzcie go!

Bo przecież chyba jest

Naprawdę się wydarzył
Pod jedną z gwiazd prowincjonalnych.
Na swój sposób żywotny i wcale nie ruchliwy.

Jak na marnego wyrodka kryształu-

Dość poważnie zdziwiony.
Jak na trudne dzieciństwo w koniecznościach stada-
Nieźle już poszczególny.
Patrzcie go!

Tylko tak dalej, dalej choć przez chwilę,

Bodaj przez mgnienie galaktyki małej!
Niechby się wreszcie z grubsza okazało,
Czym będzie , skoro jest.
A jest- zawzięty.

Zawzięty, trzeba przyznać, bardzo.

Z tym kółkiem w nosie, w tej todze, w tym swetrze.
Sto pociech, bądź co bądź.
Niebożę.
Istny człowiek.

7 komentarzy:

  1. Aniu:))cuda zwiedzasz:)))nieprawdopodobne jak natura potrafi rzeźbic:))))chyba Ci zazdroszczę tych widoków:))))cudnie:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Swietne ujecia, ciekawa perspektywa, i moja ulubiona Szymborska:) jakiego aparatu uzywasz jesli to nie tajemnica;-)?

    OdpowiedzUsuń
  3. dziękuję za miłe komentarze drogie koleżanki.:)jest mi bardzo miło...co do aparatu to używam nikona coolpix 80,,,nie jestem specjalistka w dziedzinie fotografii....mam więcej szczęścia co do miejsc i okoliczności pogodowych:), w których fotografuje..pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj, nawet nie wiedziałam o takim cudzie...
    a dzięki Tobie poznałam.
    Fascynujące i tajemnicze miejsce na ziemi...

    Pozdrawiam serdecznie ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  5. dzięki za zaproszenie!
    już tu jestem!
    Niesamowite miejsce.
    A ten wiersz, to kocham!

    OdpowiedzUsuń
  6. Kasiu i Mimi dziękuję za wizytę. ...cieszę się , że podobają się Wam miejsca, które mam przyjemność odwiedzać:)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Marzyłam żeby je zobaczyć, no ale nie wyszło tym razem.. Może kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń