Nie możesz kochać domu, który nie ma swego oblicza i w którym kroki są pozbawione sensu.
**************
Krytym strzechą kamiennym domkom w irlandzkim Adare nie brakuje charakteru....Mieszkańców wioski rozpiera duma, gdyż ich miejscowość otrzymała tytuł najpiękniejszej w całej Irlandii. Wprawdzie konkurs był przeprowadzony w 1976 roku, lecz chatki ciągle przypominają o jego wyniku.......Dziś w tych domkach nikt już nie mieszka; mieszczą się w nich małe restauracyjki i sklepiki ze starociami . A dawno, dawno temu mieszkała tu służba hrabiego Dunraven, który specjalnie dla swoich pracowników zbudował owe domostwa. Tu chłopi odpoczywali po trudach dniach, jedli i pili, opowiadali sobie różne historie...tutaj śmiali się i płakali, tu wychowywali swoje potomstwo...
Po obejrzeniu wioski ciocia zaprasza na piwo!!!!!Znanym dobrze panom, których chyba nie trzeba przedstawiać, a którzy dziwnym trafem utknęli za szybą irlandzkiego sklepiku, ów pomysł chyba przypadł do gustu (tak wnioskuję po ich usmiechniętych minach). Szkoda tylko , że w Irlandii nie ma tradycji picia grzanego piwa z goździkami, cynamonem i sokiem imbirowym.....Byłoby to wskazane po zimowym spacerze w mroźnej aurze.
Witam.. przypadkowo trafilam na Twojego bloga.... i zachwycilam sie... zostaje ! :)
OdpowiedzUsuńTe domki... one sa przecudne ! Na pewno cudownie byloby posiedziec w takiej restauracyjce... czy poszperac w TAKIM sklepiku ze starociami... zachwycajace !
Pozdrawiam cieplutko,
Basia :)
Witaj Barbaro, bardzo mi miło, że trafiłas do mnie!!!!Ja również diopiero w tym tygodniu trafiłam na Twoj blog i od razu dodałam go listy moich ulubionych:)do następnego...
OdpowiedzUsuńPiękne miejsca zwiedzasz,a jeszcze piękniej,że dzielisz się z nami swoimi doznaniami:)))Kiedyś oglądałam te domki całe w kwitnących kwiatach:)))
OdpowiedzUsuńmoże kiedyś będę miała szanse zobaczyć te domki wiosenną bądź letnią porą, skąpane w kwiatach...byłoby miło....
OdpowiedzUsuńTe ich cudne drzwi, kołatki i witryny urzekły mnie od razu :)
OdpowiedzUsuń